wczoraj wróciliśmy z Gór Smoczych... niestety! :D
Nigdy nie zapomnę tych 4 dni spędzonych powyżej 2000 m.n.p.m w miasteczku Underberg!
Widoki nie do opisania... ta ciągnąca się przestrzeń i głębia krajobrazu...coś wspaniałego! cudownego! przepięknego! zapierającego dech w piersiach!
W drodze zatrzymaliśmy się na farmie gdzie między innymi były pawie! :)
W sumie zawsze mogłam je podziwiać przez kraty w zoo...
W sobotę byliśmy w Sani Pass...
Jest to niesamowite miejsce ze względu na potęgę krajobrazów! Takiej głębi chyba jeszcze nigdy nie doświadczyłam...Z każdej strony góry i niekończąca się przestrzeń! <3
Nie przypuszczałam,że w Afryce będę miała okazję zobaczyć, a co dopiero dotknąć śnieg...a jednak!!! :D
W niedzielę odwiedziliśmy polską misję - "Centocow" czyli Częstochowę! Tak, to prawda...polscy kapłani, między innymi zakon paulinów z Częstochowy zajmuje się afrykańską misją. Mieliśmy okazję uczestniczenia na katolickiej Mszy Świętej w oprawie zuluskiej! :) Niesamowite doświadczenie!
W dniu wyjazdu...
Gdyby pół roku temu ktoś mi powiedział, że w sierpniu będę chodziła po Górach Smoczych...nie uwierzyłabym! :D
Te widoki pozostaną w mojej pamięci na zawsze! <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz