czwartek, 27 marca 2014

Moja kocia, dzika miłość...

Ten wpis będzie poświęcony mojej przygodzie w królestwie lwów; tych dużych i tych małych też.
Tak więc odwiedziliśmy farmę na której można było bawić się z lewkami.
Genialny czas!
Muszę przyznać,że czułam się jak na planie National Geographic! :) Naprawdę!
Zresztą sami zobaczcie... ;)















                                                 " pomocy! One mnie gryzą!"



                                                     Dobranoc <3








                                                My South African love! <3




                                                         Jest co wyczyścić ;)


                                                        Latający kurczak!



                                                          Z cyklu: "U dentysty"



                                                    Spójrz mi głęboko w oczy!

                                                              Też Cię kocham <3

I tak poznałam moją kocią rodzinę...
Nigdy nie zapomnę tego cudownego dnia!




1 komentarz:

  1. Jejku! jakie piękne są na zdjęciu! a jakie cudowne musiały byc w rzeczywistości!
    Ciężki taki kociak ?

    OdpowiedzUsuń