Pozdrowienia z Afryki!

Wczoraj późno wieczorem przyjechaliśmy do domu, więc nie miałam czasu podzielić się z Wami wrażeniami...
Podróż była bardzo męcząca ale 10 godzin spędzone w samolocie okazało się bardzo przyjemne! Każdy pasażer miał swój koc, szczoteczkę do zębów, a nawet skarpetki! :D w fotelu wbudowany był telewizorek, na którym mogłam oglądać filmy, seriale,słuchać muzyki oraz śledzić swój lot! :)
Po wylądowaniu, na lotnisku czekała na mnie rodzinka, z wielkim transparentem!

To było bardzo kochane powitanie! <3
Kilka godzin spędziliśmy w Johannesburgu...między innymi miałam okazję zobaczyć dom Nelsona Mandeli! Nie wiem czy wiecie kto to jest!? Jest to były prezydent RPA i jeden z przywódców, który sprzeciwił się apartheidowi. Jest laureatem nagrody Nobla! Obecnie jest ciężko chory i leży w szpitalu...

 Przed jego domem leżą kartki, kwiaty z podziękowaniami za jego czynną działalność na rzecz kraju.

Jazdę powrotną do domu urozmaiciły nam przecudowne widoki! <3

oraz...afrykańskie krowy, które miały ochotę przejść na drugą stronę jezdni!  haha :D

Pierwsze wrażenia...
Pozytywnie mówiąc "Afryka dzika"!
Mówiąc "mieszanka kultur" jest to jak najbardziej trawne określenie!
Ludzie? Jednym słowem kolorowi! Od czarnych, żółtych aż do białych :)
Języki? Od angielskiego i niemieckiego do afrikaans i zulu! 
Widoki!? Przepiękne!!! <3 Chyba każda próba opisania Afryki słowami nie odda tego co jest naprawdę!
Wyobraźcie sobie niekończącą się wolność... gdzie nikt się nie spieszy, wszyscy są mili, uprzejmi i wyrozumiali!
W Afryce, życie nabiera zupełnie innego znaczenia... sensu... Tu po prostu żyje się wolnością jaką daje nam natura!
Jutro zabieram lustrzankę i idziemy polować na piękne widoki z góry we Vryheid!
Szykujcie się... ;)