czwartek, 1 maja 2014

Śmingus Dyngus!

Witajcie!
Pierwszy poświąteczny wpis na blogu oraz pierwszy w tym miesiącu! :)
Zamknijcie oczy i przypomnijcie sobie najlepszego ŚMINGUSA DYNGUSA w Waszym życiu. Kiedy to było? Ile mieliście lat?
Muszę się przyznać,że najlepszy Śmigus Dyngus jaki miałam był po 18 latach mojego życia i to w dodatku Południowej Afryce!

Wysyłając zaproszenia do moich znajomych musiałam w tajemnicy zachować idee polskiego Śmingusa Dyngusa. Nie mogłam tak po prostu napisać,że będziecie lać się wodą, więc przynieście ubrania na przebranie! :D


Oczywiście nie zabrakło pytań  na temat całego wydarzenia...
"Co będziemy robić?" "Dlaczego ubrania na przebranie?" "Może strój kąpielowy będzie lepszy?" itd...
Na początku imprezy wszyscy siedzieliśmy przy stole, więc aby zacząć Śmingusa Dyngusa trzeba było wymyślić pretekst aby wszyscy wyszli na ogród, w dodatku bez butów.
Pretekstem były 2 jeże, schowane gdzieś w ogródku... reszty pewnie sami się domyślacie? :D


                                          Tak wyglądał ogród przed...

                                                       Stanowiska z wodą
                                         
                                         One jeszcze nie wiedzą, co je czeka... :D


                                                              W poszukiwaniu jeża
                                          Śmingusa Dyngusa czas zacząć!


                                            Czas się odegrać...



                                         Już domyślałam się jaka kara mnie czeka :D

                                          JESZCZE NIE!


                                          Już PO.







                                         Zebranie z cyklu : kogo by tu jeszcze "umyć"



                                          bo ja jeszcze nie wiem... :D











                                          Przygotowanie do 3,2,1 i...

     

 I jeszcze raz! Na wszelki wypadek, gdybyśmy  pominęli jakieś suche nitki! :D
                                          Ogród po "Śmingusie Dyngusie"
                                          Przebrani, cieple ubrani, gotowi do jedzenia :D
Po takim wysiłku wszystko dobrze smakuje!!! :)  Zupa pomidorowa Cioci Doroty! <3 Pycha...

BYŁ TO NAJLEPSZY ŚMINGUS DYNGUS W MOIM ŻYCIU!
Każdemu przypadła ta mokra, polska tradycja lania się wodą :D 
Na zakończenie moje ulubione zdjęcie :D





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz